Geoblog.pl    pomarancz4    Podróże    Ameryka Południowa    Cartagena de Indias = Karaiby :)
Zwiń mapę
2009
05
kwi

Cartagena de Indias = Karaiby :)

 
Kolumbia
Kolumbia, Cartagena
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11143 km
 
(P.) A wiec. Dzis (choc tak naprawde wczoraj..., znowu pozno poszlismy spac:), troche lepiej udalo sie nam poznac Karaiby, tutejsze zwyczaje, trunki, obyczaje, kobiety, uzywki, i wiele wiele innych....
Jak zwykle zaczelismy od sniadania. Tzn. okolo 11 zwleklismy sie z luzka, troche umeczeni, szybkie kapanko, myjako zebkow, kawka i walimy do znanej juz nam cafe. Oczywiscie Pani sie troche zdziwila ze chcemy sniadanie, wiec zaproponowala nam obiad (znaczy to byla raczej propozycja nie do odrzucenia, w zasadzie :). Ja zamowilem "pasta con carne", czyli dosc bogate i tluste spagetti z jakims sokiem a Carlos "kurczaka z grilla z ryzem" (nie pamietam hiszpanskiej nazwy:). Niezle.
Potem krotka wizyta w internet cafe, cobyscie mogli wychwalac nasza odwage i podziwiac zdjecia:)

Aha. Co do zdjec. Szymon, bracie moj. Jak robilismy te zdjecia jeszcze nie bilismy pijani, w zasadze my tu w ogole nie sporzywamy alkoholu :P, ale problem nieostrosci zdjec i my zauwazylismy. Przyczyna jest co tu duzo mowic, kiepski aparat. W rezultacie, jezeli nie postawimy go na ziemi, czyli jesli ktorys z nas trzyma go w rekach prawie 100 na 100 gubi ostrosc... Dlatego wczoraj postaralismy sie o lepsze zdjecia (wiec wiekszosc jest z perspektywy ulicy:) i mamy nadzieje ze kolejne beda lepsze.

Co dalej? Po krotkiej wizycie na plazy i pierwszym zmoczeniu nog w slonej i cieplej :) wodzie Morza Karaibskiego musielismy wrocic sie do domu, wyladowaly sie nam baterie w aparacie... Po drodze (dosc poplatanej) szukalismy bankomatu i kantoru, oczywiscie zaden nie byl otwarty, w koncu byla niedziela, za to szukanie bankomatu... Tragedia. Okazuje sie ze wszystkie bankomaty w centrum tego ponad milionowego miasta (wszystkie 5) znajduja sie w oddaleniu od siebie o jakies 100 metrow. Ale. Zeby znalezc te swoista bankomatornie, stosujac hiszpanski, jest nielicho trudno ;). Jeden Pan mowi ze w lewo, inny ze prawo, a Pani ze to jeszcze 15 min przechadzki.... Ale wreszcie sie udalo :)

P.S. Moja karta zadzialala :P

Co dalej? Zaczela sie zabawa :) powedzmy sobie. Chodzilismy po 16 wiecznych murach miasta, ktore w przeszlosci strzegly wszystkie cumujace tu i wypelnione po burty zlotem hiszpanskie galeony, np przed slynnym kapitanem F. Drake´m. Oczywiscie nie jemu jednemu przyszedl do glowy ten wspanialy pomysl (ograbienia Hiszpanow, ktorzy ograbiali Indian:). W rezultacie miasto w przeciagu 100 lat bylo oblegane 10 razy... Itd. :)

Co potem? Poznawalismy Cartagene, waskie i jasno oswietlone uliczki, wokol nas klebily sie masy turystow. Aha. W zwiazku z tym, ze jestem bialy jak sciana, albo snieg, jak kto woli chcac nie chcac przykuwam uwage tubylcow. W sumie to raczej sie czuje nieswojo jak KAZDY przechodzien wlepia we mnie swoje oczy... Ale oczywiscie ma to tez swoje dobre strony. Powszechnie wiadomo, ze kolumbisjkie dziewczyny, i polskie oczywiscie, sa najpiekniejsze na swiecie. Wiec raczej mi nie przeszkadza kiedy, piekna kolumbijka prosi zebym pozowal z nia do zdjecia :) Musze sie pochwalic, ze w tej konkurencji mam przewage nad Carlosem, ktory bardziej niz ja przypomina poludniowoamerykanczyka :)

W pewnym momencie, na ulicy spotkalismy dziewczyne ktora malowala tatuaze... Mamo: tylko na 15 dni, spokojnie :) (szczerze: juz dzis sa ledwo widoczne...)
Dlatego ja od dzis jestem Batmanem a Carlos Supermanem. Dlaczego? Przekonacie sie ogladajac zdjecia. Przy okazji udalo sie nam znalezc dosc tani sklepik z rumem, ktory trzeba przyznac jest calkiem niezly. Teraz juz rozumiem dlaczego piraci byli takimi degustatorami tego trunku...

W efekcie, jakis czas potem nie zostalo nam nic innego jak skierowac swoje kroki do luzka...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (21)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (16)
DODAJ KOMENTARZ
Staszek
Staszek - 2009-04-06 21:33
Witajcie podróżnicy:) Wasze opisy są świetne... im dalej w AP. tym wiecej przygód macie:)) Polscy piraci na Karaibach :):D Rum,dziewczyny i zabawa ;p i o to chodzi:) Fajne zdjęcia....ciekawe nocne życie...Bądżcie ostrożni...pozdrawiam
 
Jerry
Jerry - 2009-04-07 01:37
Trzech facetów całe życie zbierało na wyjazd do Kenii. Ale zbierali tak, że
jedli suchy chleb popijając wodą. W końcu zebrali i pojechali.
Podczas pobytu jeden z nich mówi:
Ej chłopaki a może napijemy się wódki
OK, Super, mówi drugi.
Trzeci się obraził i mówi:
Ja pół życia odkładałem na tą wycieczkę nie po to żeby chlać na miejscu
gorzałę, tylko po to żeby zwiedzać. Nie piszę się na to.
I poszedł spać.
No więc tych dwóch poszło, nachlali się gorzały i wrócili do kwatery.
Rano wstają, patrzą a trzeciego nie ma!
Wychodzą przed kwaterę, patrzą a tam leży krokodyl - gruby, wielki, piękny
z otwartą paszczą a z tej paszczy wystaje głowa tego trzeciego. Stoją tacy
naprani jeszcze po wczorajszym pijaństwie i jeden z nich mówi:
Paaatrz, staaaary, na wódkę sęęępił, a śpiworek to sobie sprawił firmowy,
Lacosty

POzdr
 
Polubianek
Polubianek - 2009-04-07 14:19
MA-SA-KRA!!!!!!
jak tak czytam Wasze opisy, ogladamy foty, to na placz mi sie zbiera...[nie ,nie ash tak sie nie stesknilem=P] ...z zazdrosci=P Chlopaki, bezkolizyjnych podrozy, "zyczliwych" kobitek na trasie i samych tanich sklepow z rumem=D
Pozdrawiam. Bless Ya
 
baranek
baranek - 2009-04-07 16:22
:) super:) tak trzymać chłopaki:)
 
mys2a
mys2a - 2009-04-07 17:52
Froniu jak zwykle klate pokazuje;)
Piotrek jak zwykle wszędzie musi wleź;)

 
Czarna
Czarna - 2009-04-07 17:54
A Rudemu uśmieszek z pyszczka nie schodzi:)
 
Małgośka
Małgośka - 2009-04-07 20:36
wiecie co!!! jak tak patrze na tą fotkę gdzie Froniu klatę pokazuje a za nim jakieś duże miasto, to myślałam że to NY!! w sumie też ameryka, ale północna hehehehe fajne te zdjęcia!!!
I serio będzie niezła książka! już wam szukam jakiegoś wydawcy!! :D
 
Małgośka
Małgośka - 2009-04-07 20:40
kurcze już tyle sie wydażyło, a macie dopiero 2,5 % zwiedzonego świata..... trzymam mocno za was kciuki!! :)
 
Inia
Inia - 2009-04-07 20:49
Rudy jełopie ja bym Ci licencjata nie dała z takimi ortami!
no że niby Amerykańczyk a nie Amerykanin to mogę jeszcze uznać że neologizm artystyczny, ale ŁÓŻKO!
LITOŚCI!!!!!!!!!!
kilka dni w krajach hiszpańskojęzycznych i już takie rzeczy z ojczystym językiem wyprawiasz!
PS. To bym nie była ja, gdybym tego nie napisała hihihi
 
baranek
baranek - 2009-04-08 08:41
tez widzialem te ortografy...... ale wolałem przemilczeć sprawe :P
 
Czarna
Czarna - 2009-04-08 13:09
booo może to właśnie taki "artystyczny" nieład literkowy ;p?

Ejku! Już 3 dni nic nie piszecie :
 
assieek
assieek - 2009-04-08 18:23
cuudownaa przygoda..:))
 
assieek
assieek - 2009-04-08 18:23
cuudownaa przygoda..:))
 
Małgośka
Małgośka - 2009-04-08 20:00
zgadzam sie zgadzam się >>>ostatni raz pisaliście w niedziele.... HELLLOOOO dziś mamy środę!!! czekam czekamy... :) co u Was??
 
baranek
baranek - 2009-04-08 20:34
Rudy a wziąleś gumki tak jak ci mówiłem?:P
W najlepszym przypadku, mozesz zostać wodzem plemieni indiańskiego ale w najgorszym... mogą cie oskalpować...:P
 
ES
ES - 2009-04-09 11:03
znalazam na geoblogu Polaka ktory dzis tj. 10.04 przyjechal do Cartgeny "swierszcz" .Mysle ze mialby duzo przydatnych dla was informacji bo jedzie w przeciwna strone niz Wy.Poza tym POLAK w Kolumbii :):):)
 
 
pomarancz4
Karol&Piotrek Froń&Szczypkowski
zwiedził 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 108 wpisów108 512 komentarzy512 923 zdjęcia923 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
26.02.2009 - 02.04.2010