(K) tak sie sklada, ze dzis wyjezdzamy z Limy..predzej nie pisalismy, bo..jakos tak nie bylo czasu albo nie bylo neta albo nam sie po prostu nie chcialo:p
a Lima?Piotrek wczoraj cos tam skrobnal, wiec wiecie mniej wiecej jaka jest..jak dla mnie to cale Peru jest jak do tej pory najlepszym krajem:) najbardziej chcialej tutaj przyjechac,bo jakos od zawsze najbardziej mnie fascynowalo no i sie nie zawiodlem! za kilka dni mam nadzieje, ze wejdziemy na Machu Piccu, czyli zwiedzimy to, czego nie sposob nie zwiedzic w Peru, mimo ze wejscie jest drozsze niz na jakakolwiek inna atrakcje historyczne w Europie albo i na calym swiecie!:p min 120 $ za wejscie z przewodnikiem (bo bez przewodnika ponoc nie mozna...), ale postaramy sie im udowodnic, ze jednak Polak potrafi..:)
W Limie mieszkamy w dzielnicy Miraflores - jednej z lepszych, tzn bezpieczniejszych. Poznalismy tutaj Hesusa (Jesusa?), ktory jest znajomym wlasciciela naszego hostelu. Sytuacja jest bardziej skomplikowana, wiec nie bede sie zaglebial, w kazdym razie Hesus stal sie naszym przewodnikiem po miescie:) to miasto jest tak ogromne (kupilismy plan miasta, ale nawet dla geografow jest baaaardzo trudny do ogarniecia, wiec ja nie wiem czy zwykli zjadacze chleba, wiedzieliby o co tam chodzi..), jest tak wielkie jak 10 Wroclawiow:p bez dobrej znajomosci w terenie ciagle musielibysmy wozic sie taksowkami, a tu sa cholernie drogie (5-7 soli to tak minimalnie)..na szczescie dzieki Hesusowi moglismy jezdzic autobusami, bo on nas prowadzil:)
autobusy: w kazdym autobusie jest czlowiek (nawolywacz), ktory stoi caly czas przy drzwiach, a jak autobus jedzie to on wola do ludzi przechodzacych na chodniku, dokad jedzie, przyklad: ''todo Arequipa, todo Arequipa!!'', co znaczy, ze ten autobus jedzie cala ulica, ktora sie nazywa Arequipa (a ulica ma z 10 km..), inny nawoluje, ze jego autobus jedzie inna ulica i dzieki temu czlowiek stojacy na przystanku, wiec czy dojedzie danym autobusem tam gdzie chce. Taki nawolywacz zbiera rowniez kase za bilety, po tym jak sie wsiadzie do srodka. Kierowca ma za zadanie tylko jechac i zabrac jak najwiecej pasazerow, a jazda?uwierzcie Ci kierowcy to mistrzowie kierownicy!co oni wyczyniaja za kolkiem to przechodzi ludzkie pojecie:)
dobra, zbieramy sie do wyjscia jeszcze w teren, zeby w koncu obejrzec Pacyfik, jakies 15 min drogi z hostelu..a cos nam pogoda nie sprzyjala ostatnio i mglisto bylo, wiec za duzo nie bylo widac..:)